Praca nad tym projektem zaczęła się w okolicach sierpnia 2018r. Początki były trudne przede wszystkim emocjonalnie, bo z jednej strony radość z posiadania nowych możliwości, a z drugiej ból, smutek i poczucie ogromnej straty. Kiedy odchodzi ktoś bliski, ktoś, kto był w twoim życiu od zawsze, ciężko jest mówić o radości. Wchodziłam do mieszkania i widziałam wspomnienia, czułam zapachy chwil, które nie wrócą, moje ciało jedynie pamiętało, że było mi tu dobrze, ciało, prócz oczu, które zalewały się łzami. Jedyna myśl jaka niosła promyk nadziei to, to że ktoś tutaj będzie nade mną czuwał <3 Ze względu na zbliżające się święto, ten wpis dedykuje mojej babci i dziadziusiowi, zawdzięczam im wiele więcej niż te parę m2, to są wspomnienia, za które nie da się zapłacić żadną kartą ani gotówką. To kształtowanie mnie jako człowieka, to nauka troski, miłości i bezgranicznej rozpusty dziecięcej. Dziękuje Wam za to!
A teraz do rzeczy …
Zaczęłam od demolki, wychodząc z założenia, żeby było dobrze najpierw trzeba zrobić gruntowne oczyszczenie. Skuwałam, burzyłam, rozbierałam, łamałam, zdzierałam co się da. Równolegle chciałam rozplanować aranżacje pomieszczeń. Niestety chaos jaki miałam w głowie przypominał mikser z koktajlem, dlatego żeby ogarnąć ten mix pomysłów w swojej głowie, na budowie pojawiła się Natalia z EnBeArchitekci. To ona zebrała w całość moje założenia i marzenia odnośnie tego miejsca i nadała temu kształt. Zanim jednak projekt się urzeczywistnił było dużo kurzu, pyłu brudu i ogrom pracy. Kilka godzin z młotkiem w dłoni i chodzenie po drabinie stały się moimi głównymi ćwiczeniami. Pewnie, ze miałam chwile zwątpienia. Może to nawet nie były chwile tylko nieskończenie ciągnące się pasma upadków i wzlotów. Jedno wiem na pewno, nie brakowało mi towarzystwa chętnego do pomocy. Remonty to zawsze wielkie wyzwanie, nigdy nie trzymające się planów i napotykające po drodze rzeczy, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia. Na szczęście to już za mną. Dziś mogę powiedzieć, że osiągnęłam zamierzony cel, mam swoje miejsce na ziemi. Gotowa na nowe sesje i wyzwania czekam na was w moim studio <3
p.s. Szukacie architekta, wykonawcy, konstruktora, elektryka, hydraulika, pomocy w remoncie, piszcie, podzielę się z Wami doświadczeniem i podpowiem co warto i u kogo.
jak było vs jak jest
Najlepsza ekipa remontowa pod słońcem! Nie mam wszystkich na zdjęciach, ale o wszystkich pamiętam, jestem bardzo wdzięczna za KAŻDĄ pomoc! Nawet najdrobniejsze wkręcenie śrubki jest dla mnie bardzo cenne. Dziękuje kochani :*
Mam na zbyciu kilka rzeczy pozostałych po remoncie. Jeśli ktoś chce kafle z pieca, lampę, kinkiet, kran (bo zamówiłam dwa przez pomyłkę) szafkę rtv zapraszam do kontaktu.
Olga super wyszlo! Wlozony wysilek zaowocowal pieknym efektem!